poniedziałek, 25 lipca 2011

Coś na początek ...

Dawno, dawno temu, w odległej Epoce, za siedmioma górami, za ogromnymi morzami, za trzema kanapami, w pokoju zabitym siedmioma deskami żyły były mieszkały sobie trzy przyjaciółki, które rozpaczliwie szukały po necie całym dobrego przepisu na naleśniki, tak na dobry początek. Oto on:


150 g mąki
1 łyżeczka cukru pudru
2 jajka
240 ml mleka
szczypta soli
3 łyżki roztopionego masła lub oleju
olej roślinny do smażenia


Mąkę przesiać, dodać cukier puder, jajka, mleko i sól. Zmiksować, przykryć ściereczką i odstawić na 30 minut. Przed samym smażeniem dodać do ciasta roztopione masło lub olej i wymieszać. Naleśniki można smażyć na suchej patelni (tylko pierwszego naleśnika usmażyć na oliwie) lub też wszystkie kolejne naleśniki smażyć na tłuszczu.


A tak w ogóle, to trzeba też coś napisać o metamorfozach. Nie zamierzamy przecież tworzyć bloga o naleśnikach... No więc ja (rubi6700), z Luizą (lui29) i Julką (princeska5000)  postaramy się, z pomocą całej naszej pomysłowości, kreatywności i  dobrej woli, przemienić Was w coś zupełnie nowego xD


Po metamorfozy możecie się zgłaszać do całej trójki.
Prosimy, dodawajcie się do obserwatorów i polecajcie tego bloga swoim znajomym.


Tak, wiemy, jest już mnóstwo blogów z metamorfozami na stardoll.
Ale postaramy się, żeby ten był... trochę inny ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz